Skip to main content

W ostatnim czasie udało mi się przeprowadzić rozmowę z Konradem Duszyńskim, który w skrócie składa dla klientów koparki kryptowalut i obsługuje wydobycie. Mining krypto wydaje się już czymś, czego popularność dawno przeminęła. To zależy. Na pewno nie jest to już tak opłacalne jak kilka lat temu, ale nadal może generować zyski. Wyobrażasz sobie, że masz nadwyżki energii z fotowoltaiki i zamiast oddawać je do elektrowni za grosze, zamieniasz je w cyfrowe aktywa? W jednym z odcinków podcastu „Prawnik buduje” usiadłem więc z twórcą Kopalni Krypto, i zapytałem wprost: czy kopanie kryptowalut to nadal opłacalny temat i co trzeba wiedzieć, zanim wstawi się koparkę do piwnicy? Dowiedz się więcej na ten temat właśnie tutaj!

Od giełdy do koparki – jak działa koparka i po co komu blockchain w 2025

Konrad ma na koncie kilkanaście lat doświadczenia na rynkach finansowych, ale kryptowaluty pochłonęły go na dobre dopiero w 2020 roku. Wtedy powstał projekt Kopalnia Krypto. Dziś jego firma pomaga ludziom, którzy mają nadwyżki energii z OZE, wykorzystać je w praktyce. Najczęściej są to osoby z przewymiarowaną fotowoltaiką na starych zasadach rozliczania. Jeśli tej energii nie zużyją w ciągu roku, przepadnie. Więc Konrad proponuje: zamień ją na kryptowaluty. Dla wielu to temat kompletnie egzotyczny. Dlatego zaczęliśmy od podstaw: czym są kryptowaluty i jak działa blockchain?

Blockchain to zdecentralizowana sieć, w której nie ma centralnego zarządzania. Transakcje są zatwierdzane w ramach konsensusu przez dziesiątki tysięcy niezależnych punktów – tzw. nodów. W przypadku Bitcoina takich nodów jest ponad 60 tysięcy. Każdy z nich ma koparkę, czyli sprzęt obliczeniowy, który potwierdza transakcje i zabezpiecza sieć.

Zamiast oddawać energii kop – czy się dzisiaj opłaca kopać?

Idealny klient to osoba, która ma nadwyżki energii i nie wie, co z nimi zrobić. Wtedy jego firma stawia w domu koparkę – fizycznie to niewielki serwer z sześcioma kartami graficznymi. Jedyny obowiązek klienta? Zapewnić prąd i internet. Resztą zajmuje się zdalnie firma. Optymalizuje ustawienia, wybiera projekty do kopania, nagrywa wideo-instrukcje, jak założyć portfel i sprzedać kryptowalutę. Polecane do kopania są m.in. projekty z trendu AI: Neurai i Chlor. Działa według zasady: kopie się to, co w przyszłości może zyskać na wartości. Klient nie musi być ekspertem. Sprzęt ma być gotowy na zmianę blockchaina. Jak projekt upadnie, koparka przechodzi na kolejny. Liczy się dywersyfikacja i długofalowy zysk. Cena? 32 500 zł brutto Tyle kosztuje koparka na sześciu kartach GeForce 4070 Super. Pobiera 1 kWh, czyli ok. 24 kWh na dobę. Działa na zasadzie serwera obliczeniowego, więc może być leasingowana. Obsługa? 15% od urobku, jeśli sprzęt jest kupiony w firmie Kopalnie Krypto. 25%, jeśli przychodzisz z własnym.

Ciepło, które grzeje salon kosmetyczny – zaprojektuj dom pod kopanie krypto

W teorii możesz postawić koparkę w salonie. W praktyce: są za ciepłe. Chyba, że chcesz mieć 45 stopni w mieszkaniu w środku lata. Dlatego nie można wciskać koparek na siłę. Przeprowadza wywiad, sprawdza warunki, czasem odradza. I to się chwali. Coraz więcej klientów planuje koparki już na etapie budowy. Architekt projektuje osobne pomieszczenie, rozprowadzenie ciepła, wentylację. W efekcie dom może być samowystarczalny energetycznie, grzany koparką i jeszcze na tym zarabiać. Warto wspomnieć też jeden z najbardziej zaskakujących projektów. Mała elektrownia wodna w środku miasta. Klient ma turbinę wodną i zasilane nią koparki w piwnicy. Ciepło z koparek trafia wentylacją do salonu kosmetycznego piętro wyżej. Zima? Brak rachunków za ogrzewanie. Lato? Nadmiar ciepła idzie do komina.

Co przyniesie przyszłość?

Nowe koparki będą bardziej energooszczędne. OZE będzie się rozwijać. Może doczekasz czasów, kiedy robot w domu będzie potrzebował lokalnego serwera AI, żeby obsłużyć ci kuchnię. Ten serwer może być twoją koparką. Przykład Kopalnie Krypto pokazuje, że można się na to przygotować już dziś. Jeśli masz dach, nadwyżki energii i chęć do tego, by twój dom na siebie zarabiał – to temat dla ciebie. Nie musisz się znać na blockchainie ani kryptowalutach. Wystarczy, że będziesz wiedział, komu zaufać. A reszta zrobi się sama, z głową i z prądem.